Zabawa w pozytywne

Zabawa w pozytywne

Mam sposób, który znam jeszcze z harcerstwa. Po każdej zbiórce siadaliśmy w kręgu i rozmawialiśmy o tym, czego nowego się nauczyliśmy i jak będziemy tę wiedzę wykorzystywać. Bardzo to lubiłam i, kiedy już zostałam nauczycielką, postanowiłam to wykorzystać. Gdy mam z uczniami ostatnią lekcję w ich planie, to zawsze na koniec znajduję chwilę, by z nimi porozmawiać o ich dniu. Co im się wydarzyło dobrego? Czego nowego dzisiaj się nauczyli? Co ich ucieszyło? Z czego są dumni. Kto im sprawił przyjemność? Komu oni sprawili przyjemność? Takie podsumowanie, by pokazać, że nawet jak było ciężko, to szkoła jest także po to, by było im tu przyjemnie. By dobrze się w niej bawili. 

Jeśli nie wszystko poszło dobrze tego dnia, na początku rozmowy można to podsumować jednym zdaniem, ale zaraz potem przejść do pozytywów. To o nich rozmawiamy na koniec dnia. To one są ważniejsze, niż przejściowe kłopoty. 

Gdy nie będziesz w stanie przeprowadzić takiej rozmowy, bo np. gniewasz się na ucznia, wówczas lepiej z niej  zrezygnować.

Marta Skoneczna, nauczycielka polskiego

POMYSŁ

Zabawa w pozytywne

SZKOŁA

SP w Chełmie

NAUCZYCIEL/KA

Marta Skoneczna